Apple wygrało w sądzie z Epic Games, co to oznacza dla graczy

Spór między Apple a Epic Games wciąż trwa i najwyraźniej przyjdzie nam jeszcze długo poczekać do jego zakończenia. Ale nie należy mylić sporu z procesem sądowym. Ten ostatni bowiem dobiegł końca.

Zapewne słyszeliście o zaciekłym sporze firmy Epic Games – odpowiedzialnej m.in. za niezwykle popularne battle royale Fortnite – z Apple. Batalia ta trwa już od dobrych kilku lat i, mimo wydanego już wyroku, nie wygląda na to, że w najbliższym czasie się ona zakończy. Wskazują na to słowa Tima Sweeneya, dyrektora generalnego Epic Games.

Zanim przejdziemy do nowych informacji, nakreślmy najpierw kontekst całej sprawy. Wszystko zaczęło się prawie trzy lata temu, kiedy to Fortnite został usunięty ze sklepu AppStore. Powodem miało być naruszenie przez Epic regulaminu sklepu – firma wprowadziła do swojej gry zewnętrzną opcję zakupu V-Dolców, przez co pominęła system płatności platformy.

Po tym incydencie Epic Games stwierdziło, że pobierana przez AppStore 30-procentowa marża jest antykonkurencyjna. Po jakimś czasie cała sprawa przeniosła się do sądu – w odpowiedzi na stawiane zarzuty Apple pozwało firmę Tima Sweeneya. We wrześniu 2021 roku kalifornijski sąd wydał wyrok niekorzystny dla Epic Games – na jego mocy możliwy był powrót Fortnite’a do sklepu Apple, ale pozostałe z dziewięciu postulatów wydawcy gry zostały odrzucone, w tym te dotyczące niekonkurencyjności i obowiązującej w AppStore marży.

Później cała sprawa tylko się przeciągała. Przewodnicząca jej sędzia Yvonne Gonzalez-Rogers miała błędnie zinterpretować Ustawę Shermana, która uznaje za nielegalne monopolizowanie działalności gospodarczej.

Mimo ponownego rozpatrywania postulatów, firmie Epic Games nie udało się wygrać – przynajmniej na razie. Jak pisze Tim Sweeney:

Apple zwyciężył w Sądzie Apelacyjnym Stanów Zjednoczonych dla Dziewiątego Okręgu w Kalifornii [decyzja z 24 kwietnia – dop. red.]. Chociaż sąd podtrzymał orzeczenie, że „Apple swoją antykonkurecyjnością szkodzi konsumentom”, to w jego oczach nie udowodniliśmy [Epic Games – dop. red.] naszych zarzutów dotyczących sprawy Ustawy Shermana.

Warto zaznaczyć (o czym również przypomina Sweeney), że według sądu Apple musi dać deweloperom możliwość informowania użytkowników o zewnętrznych metodach płatności w aplikacjach i nie może zabraniać implementacji takowych. Mimo to Apple wciąż ma pełną kontrolę nad sposobem dystrybucji aplikacji na urządzeniach z systemami iOS i MacOS.

Spór wciąż trwa i najwyraźniej daleko do jego zakończenia. Tim Sweeney oznajmił, że Epic Games „pracuje nad kolejnymi krokami”. Te słowa można zinterpretować przede wszystkim jako niesłabnącą chęć firmy do udowadniania swojej racji w batalii z Apple.

Najprawdopodobniej wydawca dąży również do przywrócenia Fortnite’a do AppStore, chociaż wątpliwe jest to, by w świetle niniejszego konfliktu miało to nastąpić na drodze porozumienia obu firm. Według decyzji sądu powrót Fortnite’a do sklepu Apple jest możliwy, ale tylko jeśli obie strony będą tego chciały. Wydaje się jednak, że przede wszystkim zależałoby od giganta z Cupertino.

Źródło:
"ZuzoliK" - GRY-OnLine


Klemens
2023-04-25 20:49:36